Knieja
2 posters
Strona 1 z 1
Knieja
Zielone tereny otaczające zamek władcy, Fergusa DunBroh. Nie było by w tych lasach nic dziwnego, gdyby nie to że są pełne magii! Nawet jeśli ojciec Meridy nie wierzy w magię, knieja jest jej pełna. Zgubiony w niej wędrowiec znajdzie drogę do domu dzięki Błędnym Ognikom, ludzie mówią o mieszkającej w kniei wiedźmie. Jednak na dobrą sprawę poza Meridą nikt nie miał okazji jej spotkać. Drzewa rosną blisko siebie, tworząc w swoich koronach schronienie dla różnorakich ptaków, w głębi owej kniei chowają się też jelenie, zające... A także niedźwiedzie i wilki! Dlatego też warto mieć ze sobą jakąś broń, by w razie czego się obronić.
Merida już z rana wsiadała na grzbiet swojego wiernego rumaka i popędziła na grzbiecie Angusa w stronę kniei. Jeszcze przed wyjściem zdążyła oczywiście wymienić parę zdań z matką na temat tego, że powinna chociaż spróbować rozczesać swoje włosy. Kiedy wreszcie matka zrozumie... że ich nie da się rozczesać! Zadowolona z siebie Merida pędziła w głąb puszczy, na swoją powiedzmy że ulubioną polanę. Będąc już na miejscu zeskoczyła z grzbietu czarnego wierzchowca i zaśmiała się.
- Dobrze Angus! Zaraz pojedziemy dalej.
Powiedziała do swojego konia, który zarżał głośno i zarył kopytem w ściółkę.
Merida już z rana wsiadała na grzbiet swojego wiernego rumaka i popędziła na grzbiecie Angusa w stronę kniei. Jeszcze przed wyjściem zdążyła oczywiście wymienić parę zdań z matką na temat tego, że powinna chociaż spróbować rozczesać swoje włosy. Kiedy wreszcie matka zrozumie... że ich nie da się rozczesać! Zadowolona z siebie Merida pędziła w głąb puszczy, na swoją powiedzmy że ulubioną polanę. Będąc już na miejscu zeskoczyła z grzbietu czarnego wierzchowca i zaśmiała się.
- Dobrze Angus! Zaraz pojedziemy dalej.
Powiedziała do swojego konia, który zarżał głośno i zarył kopytem w ściółkę.
Re: Knieja
Tuptuś sam nie wiedział jak się znalazł w tym lesie, jeno jedno było wiadome, że właśnie uciekał przed swoimi siostrami kiedy tu nagle wybiegł na jakąś polanę. Chciał tylko sprawdzić, czy jego królicza brać nie gna za nim kiedy uderzył w coś włochatego, ale jednocześnie twardego. Odskoczył w tył i stracił równowagę. Zajączek przeturlał się trochę do tyłu i zatrzymał się na czymś... konkretniej na nogach Meridy.
- Ej no weź! Ja tu przed siostrami się chowam!
Powiedział do konia który chyba bardziej niż spotkanie z zającem w środku lasu, zdziwiło go to, iż owy zając... gada. Tak. Gada i to całkiem płynnie!
- Ej no weź! Ja tu przed siostrami się chowam!
Powiedział do konia który chyba bardziej niż spotkanie z zającem w środku lasu, zdziwiło go to, iż owy zając... gada. Tak. Gada i to całkiem płynnie!
Tuptuś- .... *świerszcze*
- Napisane : 7
Na forum od : 15/01/2013
Skąd : Jarocin
Re: Knieja
Dziewczyna spojrzała sobie pod nogi nie dowierzając temu, co widzi. A raczej słyszy. Zając w środku kniei nie był niczym nadzwyczajnym. Ba! Naturalnym... Ale ten zając... GADAŁ. GADAŁ i to całkiem płynnie. Rudowłosa nachyliła się, wspierając dłonie o swoje kolana i zmarszczyła szerokie brwi.
- Bogowie! Angus, widzisz to co ja? Gadający zając! Czyżby Wiedźma znów rzucała zaklęcia?
Dała parę kroków w tył i spojrzała na swojego konia który dalej rżał i machał rozdrażniony łbem na boki.
- Nie wydaje się być jakiś niebezpieczny. Angus, spokojnie...
Wyciągnęła i pogłaskała zwierze po masywnym łbie.
- Bogowie! Angus, widzisz to co ja? Gadający zając! Czyżby Wiedźma znów rzucała zaklęcia?
Dała parę kroków w tył i spojrzała na swojego konia który dalej rżał i machał rozdrażniony łbem na boki.
- Nie wydaje się być jakiś niebezpieczny. Angus, spokojnie...
Wyciągnęła i pogłaskała zwierze po masywnym łbie.
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|